Inżynier już za młodu

Z lotnictwem Jan Borowski zetknął się już we wczesnym dzieciństwie poprzez silne akcenty w korzeniach rodzinnych. Stryj Jana Borowskiego de facto imiennik ppor. Pilot Jan Borowski (na zdjęciu) był świetnym pilotem w czasach przedwojennych oraz prymusem w  szkole Orląt w Dęblinie. Babcia Jana karmiła go ideałem stryja, co prawdopodobnie było impulsem do pięknej pasji. Niestety stryj zm. śmiercią tragiczną w bitwie o Anglię. W walkach udział wzięło 144 polskich pilotów, walczących zarówno w polskich dywizjonach myśliwskich i bombowych, jak i w jednostkach brytyjskich – 29 z nich poległo w czasie walk.

 

62a84a60e64563b47b59d776_IMG_0003 copy@2x.jpg [200.28 KB]

stryj Jana Borowskiego ppor. Pilot Jan Borowski


Dzieciństwo Jana Borowskiego przypadało na lata 50-te powojennej Warszawy, gdzie królowała tzw. bieda z nędzą. Pewne cechy przedsiębiorczości młodego Jana można było zaobserwować już u małego chłopca, który w wieku 7 lat otwierał na postojach taksówek drzwi klientom oraz sprzedawał butelki do skupu. Był bardzo dobrym rysownikiemposiadał niebywały talent plastyczny. Mama zapisała małego Jana do PKiN do modelarni, gdzie z tzw. balsy modelarskiej tworzył modele samolotów (zdjęcie). Początkowo modele wyeksponowane były na domowej szafie, ale szybko zaczęły latać. Ciocia Jana mieszkająca w Kalifornii, przesłała mu mały silniczek, a ten posłużył jako napęd jednego z samolotów. Matka Jana pasjonowała się strzelectwem, przez co w domu rodzinnym znajdowały się naboje. Jan  wydobywał z nich proch, po czym robił z niego paliwo do rakiet, które konstruował. Był także zagorzałym fanem motoryzacji. W piwnicy budynku mieszkalnego odkrył motocykl poniemiecki "Puch 200" i bez problemu odpalił go przy użyciu zwykłych bateryjek. To właśnie we wczesnym dzieciństwie ujawnił się talent młodego inżyniera, który wraz z biegiem czasu przeradzał się w pasję.


1.jpg [744.47 KB]

model samolotu młodego Jana Borowskiego (lat 6)

Pierwsza była motoryzacja

Jan Borowski już jako nastolatek pracował fizycznie w stoczni gdańskiej.  Praca fizyczna nie satysfakcjonowała go, gdyż tkwiła w nim żyłka biznesmena i chęć założenia własnego biznesu. Rozpoczął studia na wydziale MEiL – Wydział Mechaniczny Energetyki i lotnictwa Politechniki Warszawskiej. Błyskotliwy, inteligentny i z poczuciem humoru, szybko stał się autorytetem wśród kolegów. Po ukończeniu studiów  zaczął pracować w Instytucie Lotnictwa w pracowni silników spalinowych, co niewątpliwie było jego dziedziną. Jako uzdolniony inżynier bardzo szybko awansował na stanowiska zarządcze.

Zawsze marzył o wyjeździe do Kanady, aby zarobić na otwarcie własnego biznesu. Tak też się stało. Doskonałe wykształcenie pozwoliło mu dość szybko zarobić dobre pieniądze. Za oceanem projektował podwozia do Boeningów, pracował jako konstruktor maszyn. Zaprojektował podwozie do samolotu Fairchild Republic A-10 tak zwanego „niszczyciela czołgów” jednego z najbardziej charakterystycznych samolotów w armii USA będącego w służbie do dzisiaj. Zaledwie w rok zarobił kwotę wystarczającą do tzw. startu. W czasach komuny zakupił na ul. Chłodnej udziały w warsztacie samochodowym. Należy zaznaczyć, jak trudne były to czasy dla jakiejkolwiek działalności gospodarczej. Już po miesiącu warsztat stał się jednym z najlepszych w Warszawie. Nie było naprawy, której by nie wykonali. Zmotywowany pierwszymi sukcesami Jan zamarzył o autoryzacji dobrej marki. Pomysłów było kilka, ale finalnie postawił na Mercedesa, a wynikiem tego było otwarcie autoryzowanej stacji obsługi Mercedes - Benz na ul. Żwirki i Wigury. Firma szybko się rozwinęła i powstała kolejna stacja na ul. Ordona.

Po upływie kilku lat, z czasem Mercedes-Benz zaczął dość mocno wchodzić na polski rynek i wraz z otwarciem oddziału w Alejach Jerozolimskich, zabrano autoryzację innym, mniejszym oddziałom w Warszawie. Jan Borowski nie poddając się otworzył salon Mercedesa w Piasecznie (zdjęcie). Był to nowoczesny salon sprzedaży i stacja kontroli. Jan Borowski sprowadził także do Polski takie znane marki motoryzacyjne jak Honda czy Kia, których przez lata był dystrybutorem, a potem dealerem.

 

2.jpg [784.35 KB]

Autoryzowany serwis Mercedes-Benz na ul. Ordona w Warszawie

Goniąc za marzeniami

Jan Borowski nieustannie marzył o licencji pilota, ale miał wadę wzorku i ówczesne przepisy nie pozwalały  mu na uzyskanie uprawnień. Te finalnie udało mu się zdobyć pod koniec lat 80. Od tego momentu coraz bardziej narastała chęć założenia biznesu w branży lotniczej. W 1992r. kupił pierwszy nowy samolot Aviat Husky – był to pierwszy  nowy prywatny samolot w powojennej Polsce. Kosztował wtedy 52.000 dolarów i to na nim Jan Borowski wylatał pierwsze 500h. Lądował w miejscach nieprawdopodobnych. Pasją zarażał syna Stanisława i córkę Magdalenę.

 

12.jpg [645.09 KB]

Aviat Husky - 1992 r. kupiony wówczas za 52.000 $

 

Pomysł o handlu samolotami zrodził się jeszcze w salonie w Piasecznie. Wszystko zaczęło się od marki Piper. Pierwszy PIPER Malibu Mirage (zdjęcie) Jan Borowski sprowadził do Polski można rzec faxem (lata 90-te).  Ambitny przedsiębiorca z Polski szybko zyskał zaufanie u Amerykanów. Na spotkaniach siedział jednak w ostatniej ławce, nie miał jeszcze wyników, nie miał hangaru. Kiedy jednak dość sprawnie sprzedał 6 samolotów i biznes okazał się intratny, sprawy nabrały tempa i uzyskał autoryzację marki. Idąc za ciosem dość sprawnie zdobył wszystkie możliwe uprawnienia jako pilot niezawodowy. Biznes zaczął się rozkręcać.

 

13.jpg [647.60 KB]

Pierwszy, historyczny PIPER Malibu Mirage sprowadzony do Polski

 

W nowo powstałym biurze w Warszawie na Nowogrodzkiej, samoloty sprzedawane były w zasadzie ze zdjęć w broszurze. Nie było marketingu i narzędzi na tak zaawansowanym poziomie jak obecnie. Była pasja, marzenia i charakter...

Szanowany autorytet i mistrz sterowania ryzykiem

Miejsce na bazę lotniczą Jan Borowski wypatrzył w czasie jednego z lotów Aviatem nad Konstancinem - Jeziorna. Pierwotnie wydzierżawił teren od SGGW, ale dość szybko go kupił, bo czuł, że jest to właściwe miejsce do rozwoju wymarzonej działalności. Z początku miał to być jedynie hangar klubowy. Życie pokazało jednak, że trzeba było zająć się częściami, serwisem, a to wszystko wymagało doskonałej organizacji. Z roku na rok popularność bazy wzrastała, a wieści o niej rozchodziły się bardzo szybko. Wraz z Wojtkiem Jeziorskim (obecnym Dyrektorem Sprzedaży) zaczęli budować salon sprzedaży z prawdziwego zdarzenia. Powstał Aero Club, czyli jedna z największych w Polsce stacji obsługi lotnictwa ogólnego. Otwarto także profesjonalny, certyfikowany serwis awioniki. Z roku na rok zespół rozrastał się i skupiał świetnych fachowców oraz pasjonatów. W 2009 r. powstała Fundacja Zabytki Polskiego Nieba, powołana z pasji do historii polskiego lotnictwa oraz z troski o zachowanie jego dziedzictwa dla przyszłych pokoleń.

 

Kopia – Kopia – inspiracje do www (1).jpg [507.62 KB]
Początki funkcjonowania Aero Club


Szanowany w środowisku, nazywany mistrzem sterowania ryzykiem i uznawany w branży za autorytet
, Jan Borowski bez problemu pozyskał autoryzację od Diamond Aircraft czy Bell Textron. Bez wątpienia były to kroki milowe, które wymagały sporo pracy i zaangażowania całego zespołu. Nie widząc szans na autoryzację Pilatusa Jan Borowski został dystrybutorem Beechcrafta, ale trwało to dość krótko, bo producent zrobił restrukturyzację, w wyniku której wielu dystrybutorów straciło autoryzację. To jeszcze bardziej zmotywowało go do działania w kierunku kontraktu ze Szwajcarami. Nieustannie marzył o Pilatusie i uważał ten samolot za idealny na Polskie warunki

Wybudowany wtedy hangar był niestety za niski na pokaźnych rozmiarów Pilatusa PC-12. Szwajcarzy mieli już w zasadzie wybranego dystrybutora w Polsce. Nie wiedzieli jednak jednego - Jan Borowski walczy do końca. Razem ze współpracownikami rozebrali hangar i zaczęli go rozbudowywać. Szwajcarom wysłano zdjęcia w zasadzie samej fasady, za którą krył się jeszcze plac budowy. Upór i motywacja spodobała się producentowi i zaprosili Jana Borowskiego wraz z zespołem na spotkanie. Tym samym Szwajcarzy już bezpośrednio poinformowali go, że to właśnie konsekwencja w działaniu zrobiła na nich wrażenie i pomimo tego, że mieli podpisać już umowę z kim innym, to finalnie postanowili decyzję zmienić. Jan Borowski dopiął swego. Marzenie o Pilatusie zostało zrealizowane!


17.jpg [826.24 KB]

Dziś JB AVIATION & AERO CLUB to największa prywatna baza lotnicza w Polsce. To wyłączny dystrybutor statków powietrznych; Pilatus, Diamond, Piper oraz Bell na Polski rynek. To zespół wykwalifikowanych ekspertów, specjalizujących się w zarządzaniu i obsłudze technicznej statków powietrznych - działający pod szyldem Aero Club.

To Twój Partner w lotnictwie!

Kroki milowe

ZAŁOŻENIE FIRMY

Jan Borowski zakłada JB Investments.

1992
AUTORYZACJA - PIPER

JB Investments zostaje wyłącznym dystrybutorem na Polskę samolotów marki PIPER.

1997
SERWIS AWIONIKI

W siedzibie firmy powstaje profesjonalny, certyfikowany serwis awioniki.

2000
AUTORYZACJA - BELL

JB Investments zostaje wyłącznym dystrybutorem na Polskę śmigłowców marki BELL.

2008
BUDOWA NOWEGO HANGARU

Budowa nowoczesnego hangaru o powierzchni 2300 m². Firma otrzymuje certyfikat organizacji obsługowej PART145.

2010
AUTORYZACJA - GUIMBALL

JB Investments zostaje wyłącznym dystrybutorem na Polskę śmigłowców marki GUIMBALL.

2013
TO JUŻ 30 LAT!

JBI Investments już 30 lat na Polskim rynku. Ponad 200 sprzedanych maszyn.

2023
AUTORYZACJA - AURA AERO

Oferta sprzedaży wzmocniona o kolejnego producenta. Tym razem to francuska firma Aura Aero.

2025
PIERWSZE BIURO

Powstaje pierwsze biuro z siedzibą w Warszawie.

1994
AUTORYZACJA - DIAMOND

JB Investments zostaje wyłącznym dystrybutorem na Polskę samolotów marki DIAMOND.

1999
POWSTAJE AERO CLUB

Powstaje jedna z największych w Polsce certyfikowanych stacji obsługi lotnictwa ogólnego.

2001
POWSTAJE FUNDACJA

Powstaje Fundacja Zabytki Polskiego Nieba.

2009
AUTORYZACJA - PILATUS

JB Investments zostaje wyłącznym dystrybutorem na Polskę samolotów marki PILATUS.

2011
100 samolot sprzedany

JB Investments sprzedaje 100 nowy samolot w Polsce i tym samym staje się niekwestionowanym liderem rynku.

2015
HISTORYCZNY KONTRAKT

4 śmigłowce marki Bell 407 GXi z wyposażeniem specjalnym dostarczone dla Komendy Głównej Policji.

2023

Kroki milowe

1992
ZAŁOŻENIE FIRMY

Jan Borowski zakłada JB Investments.

1994
PIERWSZE BIURO

Powstaje pierwsze biuro z siedzibą w Warszawie.

1997
AUTORYZACJA - PIPER

JB Investments zostaje wyłącznym dystrybutorem na Polskę samolotów marki PIPER.

1999
AUTORYZACJA - DIAMOND

JB Investments zostaje wyłącznym dystrybutorem na Polskę samolotów marki DIAMOND.

2000
SERWIS AWIONIKI

W siedzibie firmy powstaje profesjonalny, certyfikowany serwis awioniki.

2001
POWSTAJE AERO CLUB

Powstaje jedna z największych w Polsce certyfikowanych stacji obsługi lotnictwa ogólnego.

2008
AUTORYZACJA - BELL

JB Investments zostaje wyłącznym dystrybutorem na Polskę śmigłowców marki BELL.

2009
POWSTAJE FUNDACJA

Powstaje Fundacja Zabytki Polskiego Nieba.

2010
BUDOWA NOWEGO HANGARU

Budowa nowoczesnego hangaru o powierzchni 2300 m². Firma otrzymuje certyfikat organizacji obsługowej PART145.

2011
AUTORYZACJA - PILATUS

JB Investments zostaje wyłącznym dystrybutorem na Polskę samolotów marki PILATUS.

2013
AUTORYZACJA - GUIMBALL

JB Investments zostaje wyłącznym dystrybutorem na Polskę śmigłowców marki GUIMBALL.

2015
100 samolot sprzedany

JB Investments sprzedaje 100 nowy samolot w Polsce i tym samym staje się niekwestionowanym liderem rynku.

2023
TO JUŻ 30 LAT!

JBI Investments już 30 lat na Polskim rynku. Ponad 200 sprzedanych maszyn.

2023
HISTORYCZNY KONTRAKT

4 śmigłowce marki Bell 407 GXi z wyposażeniem specjalnym dostarczone dla Komendy Głównej Policji.

2025
AUTORYZACJA - AURA AERO

Oferta sprzedaży wzmocniona o kolejnego producenta. Tym razem to francuska firma Aura Aero.

Z archiwum

Zobacz galerię archiwalnych zasobów JB Aviation & Aero Club. Pamiątkowe zdjęcia stryja Jana Borowskiego ppor. Pilot Jan Borowskiego, unikatowe zdjęcia z czasów działalności w Mercedes-Benz, zdjęcia z rajdu Oslo-Nordcapp Jaguarem E-type w roku 1984 i inne zdjęcia z czasów kiedy nie było jeszcze smartfonów,,,